W styczniu 2018 odwiedziliśmy Izrael po raz czwarty. Jako, że najpopularniejsze atrakcje tego kraju już widzieliśmy, skupiliśmy się na tych mniej popularnych. Wybraliśmy trekking po izraelskiej pustyni Negew – Parku Timna.
bliski wschód
Czy Izrael jest bezpieczny? – 5 powodów aby go odwiedzić
Byłem w Izraelu trzykrotnie. Za każdym razem znajomi dziwili się dlaczego tam lecę. Wielu odradzało, twierdząc, że nie jest to bezpieczny kraj. Inni mówili, że na tym Bliskim Wschodzie to tylko Araby – brudasy, a co bardziej podejrzliwi zastanawiali się skąd ja w ogóle mam pieniądze na tak egzotyczne podróże. Wszystkie te głosy wynikały jedynie z niewiedzy na temat tego kraju. Oto 5 powodów, dla których warto jechać do Izraela.
Dzień 39. Ostatni dzień w Dubaju
Wszystko ma swój koniec. Również nasz pobyt w Emiratach. Mimo, że spędziliśmy tu zaledwie kilka dni, kraj ten wywarł na nas duży wpływ. Widząc zupełnie inny świat, inne życie, zaczęliśmy zastanawiać się, czy w niedalekiej przyszłości, nie wrócić tu na nieco dłuższy czas.
Dzień 37, 38. Autostopem do Abu Dhabi
Dzisiejszy poranek jest bardzo leniwy. Paweł ma bowiem urodziny, które świętowaliśmy wczoraj wieczorem. Impreza i kolejne toasty tak się przedłużyły, że dziś wstajemy w nie najlepszej formie. Dochodzimy więc do siebie jakiś czas, po czym jedziemy autostopem do Abu Dhabi.
Dzień 36. Autostop w Emiratach Arabskich
Właściwie nikt nie jeździ stopem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Widok autostopowicza na poboczu jest bardzo niepopularny i kierowcy są zawsze zaskoczeni gdy nas widzą. Ponadto, niemal każdy z nich twierdzi, że autostop tu jest niemożliwy i gdyby nie on, stalibyśmy tu do śmierci. W rzeczywistości, autostop w Emiratach funkcjonuje dużo lepiej niż w Europie.
Dzień 35. Dubaj niskobudżetowo
W Iranie, stop funkcjonował tak dobrze, że używaliśmy go nawet w miastach. Rozpieszczeni łatwością takiego przemieszczania się, próbujemy jeździć autostopem również w centrum Dubaju. Nie do końca wierzymy, że plan się powiedzie. A jednak! Z samego rana, bez problemu, udaje nam się przejechać Dubaj niskobudżetowo – na trzy stopy.
Welcome Jordan! – Jordania niskobudżetowo
Już na granicy izraelsko-jordańskiej, widać różnicę w mentalności ludzi. Strażnicy po stronie izraelskiej – typowi służbiści. Siedzą wyprostowani i z grobową miną wbijają pieczątki do paszportu. Ci po stronie jordańskiej – bardziej wyluzowani. Siedzą wspólnie, rozmawiają otoczeni maszynowymi karabinami, piją herbatę. Leniwie sprawdzają strony w paszporcie i z uśmiechem wbijają okrągłą pieczątkę. „Welcome Jordan” – mówią. Ten zwrot usłyszymy przez następne cztery dni, co najmniej kilkadziesiąt razy.