Irańska wiza w paszporcie a wjazd do Izraela

     Jak wiadomo, Izrael i Iran się nie lubią. Ten konflikt i obawy przed terroryzmem sprawiają, że wjazd do Ziemi Świętej, po wizycie w Persji jest nieco utrudniony. Przed lotem do Eilatu pytałem internety i okazało się, że większość podróżników było długo przesłuchiwanych, a potem wypuszczanych. Słyszałem jednak też o przypadkach zamknięcia w areszcie do czasu lotu powrotnego. Jak to wyglądało u mnie?

Czytaj dalej…

Autostopem do Dubaju – Plecak Wspomnień

     W wakacje 2015 roku wraz z kolegą Piotrkiem, wybrałem się autostopem do Dubaju. Zaczęliśmy w Krakowie i już po czterech dniach byliśmy w Stambule. Kilka dni później, pod Ankarą, skręciłem kostkę. W szpitalu założono mi gips, ale nie zniechęciło nas to do dalszej podróży. Z małym opóźnieniem wjechaliśmy do Iranu, w którym od razu się zakochaliśmy. Mieszkańcy tego kraju urzekli nas ogromną gościnnością. Przejechaliśmy cały Iran, aby dotrzeć nad Zatokę Perską. Tam złapaliśmy statkostop do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, osiągając cel naszej wyprawy – Dubaj!

Czytaj dalej…

Dzień 39. Ostatni dzień w Dubaju

     Wszystko ma swój koniec. Również nasz pobyt w Emiratach. Mimo, że spędziliśmy tu zaledwie kilka dni, kraj ten wywarł na nas duży wpływ. Widząc zupełnie inny świat, inne życie, zaczęliśmy zastanawiać się, czy w niedalekiej przyszłości, nie wrócić tu na nieco dłuższy czas.
 

Czytaj dalej…

Jordania niskobudżetowo – ciąg dalszy

     Późnym wieczorem dojeżdżamy do małej miejscowości Al-Karak. Mimo zbliżającej się północy, próbujemy stopować dalej. Zatrzymuje się niemal każde auto, ale większość kierowców odjeżdża na nasz tekst: „No dinars!”. W dodatku, z czasem zaczynają się zatrzymywać coraz to dziwniejsi kierowcy. To samochód pełen pijanych chłopaczków, to wyładowana po brzegi furgonetka, to chory psychicznie Jordańczyk. Czas spać.

Czytaj dalej…

Welcome Jordan! – Jordania niskobudżetowo

     Już na granicy izraelsko-jordańskiej, widać różnicę w mentalności ludzi. Strażnicy po stronie izraelskiej – typowi służbiści. Siedzą wyprostowani i z grobową miną wbijają pieczątki do paszportu. Ci po stronie jordańskiej – bardziej wyluzowani. Siedzą wspólnie, rozmawiają otoczeni maszynowymi karabinami, piją herbatę. Leniwie sprawdzają strony w paszporcie i z uśmiechem wbijają okrągłą pieczątkę. „Welcome Jordan” – mówią. Ten zwrot usłyszymy przez następne cztery dni, co najmniej kilkadziesiąt razy.
  

Czytaj dalej…

Islandia niskobudżetowo

Islandia niskobudżetowo – za pięćset złotych

     Niezwykle ciężko przyszło mi napisanie tej relacji. Siadałem do niej kilkanaście razy, próbując opisać jak najwierniej piękno Islandii. Starałem się oddać jej wyjątkowość, jej niezwykły klimat, zachwycające krajobrazy. Za każdym razem, po nieudolnych próbach przelania wspomnień na papier (a właściwie na monitor), rezygnowałem. Powtarzało się to wiele razy, aż wreszcie uznałem, że mi się nie uda. Islandia jest zbyt niezwykła, żeby ją opisać. Islandię trzeba zobaczyć!

Czytaj dalej…