Oldschool’owa wędrówka po Beskidzie Niskim

     Kim jest „prawdziwy turysta górski”? Czy jest to ktoś kto po prostu chodzi po górach? Według mnie, na takie miano zasługuje każdy, kto spędza wolne chwile zachwycając się ich naturalnym pięknem. Kto czuje respekt wobec siły drzemiącej w ich głębi i kto szanuje przyrodę znajdującą się na ich powierzchni. Są jednak i tacy, którzy uważają, że era prawdziwych turystów skończyła się wraz z dwudziestym wiekiem. Uważają oni, że nowoczesne technologie i komercjalizacja turystyki niszczy piękno górskich wycieczek. Wspominając pustki na szlakach, schroniska cieszące się z każdego gościa oraz całonocne granie na gitarze przy ognisku, z nienawiścią patrzą na turystów z słuchawkami w uszach. Dla nich czasy prawdziwej turystyki górskiej przeminęły bezpowrotnie, zostawiając jedynie ślad na kliszach analogowych Zenitów. W ostatnią sobotę wróciliśmy do tych czasów, podczas „Pierwszej oldschoolowej wędrówki po Beskidzie Niskim”.
  
„Tylko poznawszy swój kraj można naprawdę owocnie dla niego pracować!” 
(hasło na legitymacji PTTK z czasów PRL) 
   
     Wraz z ekipą forum/strony/klubu Góry-Szlaki, do którego mam zaszczyt należeć udajemy się do malowniczej krainy – Beskidu Niskiego. Od rana wszyscy zakładamy ubrania wygrzebane na strychach i w lumpeksach. Wszystko po to, żeby wyglądać bardziej oldschool’owo. Koszule flanelowe i stare plecaki są jak wehikuł czasu, który przenosi nas kilkadziesiąt lat w przeszłość. Zapomniane aparaty analogowe dostają nowe życie, wraz z zamontowaną w nich ponownie kliszą. 
     
IMG_2581
   
IMG_2599
  
     Już po kilku kilometrach doceniamy jakość współczesnych sprzętów. Niewygodne futerały obijają się o nogi, a plecaki bez pasów biodrowych gniotą ramiona. Nie dajemy jednak za wygraną. Styl jest ważniejszy od wygody. 
  

IMG_2604  
     Po morderczym podejściu dochodzimy na szczyt Lackowej. Robimy pamiątkowe zdjęcia i idziemy dalej. Część grupy wyrywa naprzód. My zostajemy w tyle śpiewając piosenki z czasów komuny i robiąc sobie stylowe zdjęcia. Z każdą klatką moja stara Praktica wydaje zapomniany dźwięk migawki, który dla fotografa jest jak muzyka. Leniwie snując się po lesie, staramy się wczuć w klimat dawnych lat. 
  

IMG_2676  
IMG_2652  
IMG_2626  
     Po drodze, zatrzymujemy się na kawę i ciastko w starej chacie niedaleko szlaku. Przy stojących w wysokiej trawie stolikach zachwycamy się krajobrazem Beskidu Niskiego. Okazuje się, że gospodarze dopiero od dwóch tygodni goszczą tu turystów. To sprawia, że miesce jest bardzo swojskie i nie kojarzy się z masową turystyką. Doskonale wpasowuje się to w klimat naszej wędrówki. 
  
IMG_2692  
     Cały dzień pogoda dopisuje idealnie. Świeci słońce, ale delikatny chłód przynosi ulgę rozgrzanym mięśniom. Pod koniec wycieczki spada kilka kropel deszczu. Wszystko po to, abyśmy mogli pokazać się również w stylowych pałatkach przeciwdeszczowych, rodem z PRLu.
  
     Dzień kończymy na integracji przy piwie i grze Tabu. Zajadając się bigosem, dochodzimy do wniosku, że to nie jest ostatnia tego typu wycieczka. Przenoszenie w przeszłość jest niesamowicie wciągające. 
   

IMG_2790

  

3 komentarze do “Oldschool’owa wędrówka po Beskidzie Niskim”

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.