Kim jest „prawdziwy turysta górski”? Czy jest to ktoś kto po prostu chodzi po górach? Według mnie, na takie miano zasługuje każdy, kto spędza wolne chwile zachwycając się ich naturalnym pięknem. Kto czuje respekt wobec siły drzemiącej w ich głębi i kto szanuje przyrodę znajdującą się na ich powierzchni. Są jednak i tacy, którzy uważają, że era prawdziwych turystów skończyła się wraz z dwudziestym wiekiem. Uważają oni, że nowoczesne technologie i komercjalizacja turystyki niszczy piękno górskich wycieczek. Wspominając pustki na szlakach, schroniska cieszące się z każdego gościa oraz całonocne granie na gitarze przy ognisku, z nienawiścią patrzą na turystów z słuchawkami w uszach. Dla nich czasy prawdziwej turystyki górskiej przeminęły bezpowrotnie, zostawiając jedynie ślad na kliszach analogowych Zenitów. W ostatnią sobotę wróciliśmy do tych czasów, podczas „Pierwszej oldschoolowej wędrówki po Beskidzie Niskim”.