Co dalej z Plecakiem Wspomnień?

     Ostatnie półtora roku było na blogu raczej mało owocnym czasem. Zaczął się nowy rok więc czas na poważne zmiany. I na poważne zwierzenia.

Ten nieszczęsny etat

     Ponad dwa lata temu skończyłem studia. Długo biłem się z myślami czy wiązać swoją przyszłość zawodową z podróżami, które są moją pasją, czy z budownictwem, które jest moją profesją. Podjąłem świadomą decyzję, że rezygnuję z dalekich podróży, aby zacząć pracować na etacie, zdobywać doświadczenie w zawodzie i mieć w rękach porządny fach. Przecież z podróży nie można żyć a tym bardziej wiązać z nimi przyszłości – myślałem. Czy żałuję tej decyzji? Nie. Bo praca na etacie ma sporo plusów. Ale ma też minusy, które ciężko mi zaakceptować.

blog podróżniczy

Blog na równi pochyłej

     Jednym z tych minusów jest ograniczony czas wolny przez który moje zaangażowanie w bloga powoli zaczęło staczać się po równi pochyłej. Nie miałem czasu na pisanie, nie miałem czasu na podróże, które pozwalałyby mi na tworzenie nowej treści, a co najgorsze nie miałem wizji…

Wizja bloga

     Kiedyś blog był niemal wyłącznie na temat autostopu. Z autostopu uczyniłem swoją markę i to autostop był moim znakiem rozpoznawczym. Dziś moje życie jest inne niż było na studiach i nie mogę sobie pozwolić na podróże w stylu Autostopem do Pekinu. Nie mogłem więc tworzyć nowej treści o autostopie. Blog natomiast nadal był blogiem autostopowym. Dlatego miałem wrażenie, że ja i Plecak Wspomnień nieco się rozminęliśmy. Że nasze ścieżki się rozeszły, a my staliśmy się sobie obcy. Myślałem, że może z czasem jakoś się „pogodzimy”, że wrócę na starą ścieżkę i moje podróże znów wpiszą się w autostopową duszę bloga. Ale póki co to niemożliwe. Co więc muszę zrobić? Zmienić duszę bloga.

blog podróżniczy

Co dalej z Plecakiem Wspomnień?

     Aby znów odnowić moją przyjaźń z Plecakiem Wspomnień dostosuję go do swojego obecnego życia. Obecnie pracuję na etat, mam mało wolnego czasu, ale i tak muszę sobie pogratulować, bo uważam, że czas spędzam bardzo aktywnie. W roku 2017 miałem niewiele weekendów, w których nigdzie nie wyjeżdżałem. Nie były to duże wyjazdy, ale sprawiały mi wiele radości. I tu widzę potencjał. Bo jest mnóstwo ludzi, których główną wymówką przed wyjechaniem gdziekolwiek jest „nie mam czasu, pracuję na etat, mam tylko 26 dni urlopu”. I dla nich między innymi będę pisał.

Czego się spodziewać się na blogu?

  • Tanie podróżowanie – owszem, ale już nie z takim naciskiem na autostop (choć i jego nie zabraknie).
  • Podróże tanimi liniami lotniczymi.
  • Podróże weekendowe i pomysły na weekend.
  • Podróże lokalne, jednodniowe.
  • Pomysły na ciekawe życie i aktywny wypoczynek.

     Czyli dokładnie to na co mogą sobie pozwolić ludzie na etacie, którzy lubią żyć aktywnie. Bo przede wszystkim będzie tu o tym jak łączyć pracę na etacie z ciekawym życiem.

blog podróżniczy

Zmiany, zmiany, zmiany

Ostatni rok był dla mnie okresem wielu zmian, z których na uwagę zasługują szczególnie dwie.

  • O pierwszej, która przybliża mnie do spełnienia ostatniego marzenia z mojej listy marzeń, pisałem już w tym poście – zapraszam: Domki na wodzie HT Houseboats – miejsce dużych zmian
  • Druga zmiana to przeprowadzka do Katowic. I mimo, że większość osób na informację o przeniesieniu życia z Krakowa na Śląsk reaguje współczuciem, to mi się tu podoba. Śląsk jest miejscem fascynującym, które jest przeze mnie totalnie nieodkryte. Ponadto Katowice są duuuużo bardziej zielone niż Kraków, a ja lubię jak jest zielono. Po trzecie zawsze miałem wrażenie, że Śląsk jest kolebką polskiej profesjonalnej blogosfery. Wielu blogerów których podziwiam tworzy właśnie tutaj. Przede wszystkim Karol z Kołem się Toczy i Wędrowne Motyle. To chyba dobre miejsce do rozwijania się w tej branży.

blog podróżniczy

A co z etatem?

     Póki co pracuję nadal, do tego równolegle rozwijam inny biznes a do tego wszystkiego jeszcze reaktywuję bloga. Docelowo chciałbym, żeby dwa ostatnie zajęcia w przyszłości pozwoliły mi się uniezależnić od klasycznej pracy. Ale to plany na przyszłość, do których będę dążył 🙂

Plecak Wspomnień 2,0

     W roku 2018 zamierzam reaktywować bloga. Powoli wprowadzam zmiany graficzne. Pojawiło się już nieco odświeżone logo. Ale przede wszystkim skupiam się teraz na tworzeniu nowej, wartościowej treści. Będzie sporo poradników i przewodników po miejscach, które odwiedziłem. Mam sporo pomysłów na ulepszenia bloga, jednak póki co skupiam się przede wszystkim na regularności dodawania treści. Mam cele związane z blogiem na 2018 i za rok je zweryfikuję. Trzymajcie kciuki!

Plecak Wspomnień

     Rola Facebooka obecnie nieco spada, przez kolosalnie zmniejszone zasięgi niepłatnych postów. Postanowiłem więc założyć newsletter. I tutaj gorąco was zachęcam do zapisywania się! Wkrótce dodam niespodziankę, która będzie do pobrania przy zapisie. Ale jeśli zapiszesz się teraz, to nic nie stracisz – wyślę ci ją gdy tylko się pojawi. Obiecuję też nie zasypywać treścią. Póki co planuję jeden inspirujący mail na miesiąc.

Kuba Rydkodym

3 komentarze do “Co dalej z Plecakiem Wspomnień?”

  1. Zdradzisz co to za biznes? 😉 I niestety moja sytauacja jest podobna. Etat + studia zaoczne + siatkówka i niestety blog zakopany 🙁 Ale chciałbym go reaktywować w następnym roku, bo jednak pisanie uzależnia 😉

    Odpowiedz

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.