Długa sesja, czas spędzony z rodziną, praktyki budowlane, remont u szwagra, sesja poprawkowa – na podróże nie zostało wiele czasu. Pierwotne plany wyjazdu do Gruzji też spaliły na panewce. Mimo wszystko muszę przyznać, że wakacje były bardzo udane. Spędziłem czas ze wspaniałymi ludźmi i zobaczyłem kawałek świata. Odwiedziłem moje ukochane Bieszczady i przeżyłem masę rewelacyjnych przygód w autostopowej podróży po Bałkanach. Apropos, mam spore zaległości. Cały czas zbieram się, aby napisać relację z tego wyjazdu, ale wciąż nie mam czasu. Na blogu przestój, od dawna nie było żadnego posta. W paździrniku, kiedy mój czas będzie bardziej uporządkowany wezmę się do roboty. Niedługo pojawi się więc tekst usiłujący odtworzyć choć cząstkę moich wspomnień. Będę informował o tym na facebookowej stronie, dlatego polecam przycisk „Lubię to” (z prawej strony). Zapraszam wkrótce 🙂
Zdjęcie – szczyt Savin Kuka (2313 m.n.p.m.) w czarnogórskim masywie Durmitor
No czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy o twoich szalonych podróżach. No i przy okazji powodzenia na studiach…