Petra za darmo? Raczej nie!

     Uważam, że niskobudżetowi podróżnicy powinni oszczędzać redukując własny komfort, a nie jeżdżąc na gapę, czy nie płacąc za bilety wstępu. Do tej pory zawsze byłem uczciwy. Długo biłem się z myślami – kupić, czy oszukać? Tym bardziej, że dojście do Petry od tyłu jest stosunkowo łatwe, a trasa była wielokrotnie opisywana w internetach. Nie chciałem oszukiwać, ale z drugiej strony, wydając dwieście pięćdziesiąt złotych na bilet (!), sam czułbym się oszukany. Postanowiliśmy przedrzeć się tyłem. I nieco mi ulżyło, gdy okazało się, że bezskutecznie.
   

Czytaj dalej…

Camino del Norte – przewodnik

     Droga Świętego Jakuba – Camino de Santiago – staje się coraz bardziej popularna zarówno na świecie, jak i w Polsce. Z roku na rok przybywa pielgrzymów, a niestety na rynku mało jest dobrych przewodników, map i poradników. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób pisze do mnie z pytaniami i prośbami o rady. Aby nie odpisywać za każdym razem tego samego, zebrałem potrzebne informacje w jednym miejscu. Jest to opis naszych przeżyć z Camino del Norte, które przeszliśmy w roku 2010. Przedstawiam subiektywny przewodnik po Camino del Norte.

Czytaj dalej…

Książka „Kołem się Toczy” – warto czytać?

     Nie łatwo jest napisać książkę podróżniczą. Zachowując chronologię wydarzeń, można wpaść w pułapkę nudnego opisu „wstałem, zjadłem, poszedłem, zobaczyłem”. Można też popaść w drugą skrajność – opisywać odwiedzony kraj, podając wyłącznie informacje i ciekawostki, a nie pisząc nic od siebie. Jak z omijaniem tych i innych literackich pułapek poradził sobie Karol Werner? Przedstawiam pierwszą na blogu recenzję książki. Recenzję „Kołem się Toczy. Przez Kaukaz i Bliski Wschód” Karola Wernera.
  

Czytaj dalej…

Podziemne pałace moskiewskiego metra

     Moskiewskie metro jest najbardziej specyficznym metrem, jakim miałem okazję podróżować. Z dwóch powodów – po pierwsze dlatego, że ciężko się w nim odnaleźć. Zazwyczaj oznaczenia w podziemnej komunikacji są tak intuicyjne, że nie mam problemu z poruszaniem się po obcym mieście. W Moskwie miałem. Do dziwnie skonstruowanych oznaczeń, dochodzi tu cyrylica, którą składam równie szybko jak pierwszoklasista. Drugą  charakterystyczną cechą moskiewskiego metra jest wygląd stacji. Wygląd iście królewski!

Czytaj dalej…