Wakacje 2009 były istotne, ponieważ od nich zaczęła się moja fascynacja podróżami. Były to dosyć długie wakacje – od maja do października – wakacje pomaturalne. Nie odbyłem w tym czasie żadnej spektakularnej, wielkiej wyprawy, składały się one raczej z większej ilości drobnych wypraw i wycieczek. Wtedy też zacząłem jeździć stopem i na tych wakacjach przejechałem w ten sposób coś około sześciu tysięcy kilometrów. Wakacje te planowałem już od listopada 2009, kiedy to oglądnąłem film „Into the wild”, który był (i nadal w pewnym stopniu jest) inspiracją do moich podróży. Obiecałem sobie, że podczas moich „długich wakacji” nie zmarnuję ani dnia. I słowa dotrzymałem: