Jest niedziela, więc decydujemy się iść do kościoła, tym bardziej, że jest tu polska parafia. Tracimy przy tym sporo, już i tak krótkiego, dnia, ale wierzymy, że wyjdzie nam to na dobre. „Pan będzie czuwał nad twoim wyjściem i powrotem” – słyszymy kojące słowa psalmu. I faktycznie, po mszy wszystko świetnie się układa. Przypadkowo zapytany przechodzień prowadzi nas do promu, przez co w ostatniej chwili zdążamy na rejs. Preikestolen znajduje się bowiem po drugiej stronie fiordu.
Stopa też łapie się bardzo łatwo. Tyle, że cały czas pada deszcz, a na niebie utrzymują się niskie chmury. Czyżby za mało modlitw?
Robi się późno, a od miejsca noclegowego, dzieli nas jeszcze sporo kilometrów. Znowu stop, znowu prom i jesteśmy w Sandnes. Tam spotykamy się z Natalią i Czarkiem, znalezionymi na CouchSurfing’u. Spędzamy miły wieczór i spokojną noc u rodaków. Na następny dzień nie mamy planów. Czarek proponuje, wybrać się do pobliskiego rezerwatu Dalsnuten. I to jest strzał w dziesiątkę!
Wracamy do terminalu i idziemy spać na przykrótkich sofach w „kissing poincie”. Dokładnie tych samych, na których spaliśmy dwa dni wcześniej. Wtedy pełni obaw o pogodę, widoki i powodzenie wycieczki. Dziś, szczęśliwi, że wszystko jak zwykle poszło po naszej myśli. Nawet deszcz padał tylko wtedy, kiedy nie było to zbyt uciążliwe. Właściwie to kiepska pogoda wyszła nam na dobre. Dzięki niej, słynąca z tłumów turystów atrakcja, była zupełnie pusta.
Zasypiamy w towarzystwie kilkunastu bacpakerów z Polski, którzy przylecieli tu w tym samym celu co my – zobaczyć jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi – Preikestolen. Nic dziwnego, że każdego dnia jest tu tylu polskich turystów. Skoro za takie pieniądze można odwiedzić tak niezwykłe miejsce, to grzechem jest nie wykorzystać takiej szansy!
Tabela z portfela, czyli podsumowanie kosztów na osobę | ||
Noclegi | 0 zł | • Pierwszą noc spędzamy na lotnisku w Stavanger, które jest idealnym lotniskiem do spania. Jest specjalny, wydzielony kącik z kanapami i poduszkami, gdzie można się bezpiecznie i wygodnie przespać. Drugą noc spędzamy u polskiej pary znalezionej na CouchSurfing’u. Trzecią noc również śpimy na lotnisku. • Noclegi w Norwegii są kosmicznie drogie, jak wszystko w tym kraju. Najtańsza noc w schronisku pod Preikestolen kosztuje ponad 300 zł. |
Transport | 106 zł | • loty do Stavanger i z powrotem kosztują nas w sumie 68 zł za osobę. Wizzair sprzedaje takie bilety z Katowic, Szczecina i Gdańska. Czasem ciężko trafić, żeby tak tanie loty zgrały się na obie strony, więc trzeba cierpliwości. 34 zł to najniższa możliwa cena biletu w Wizzair, dla członków klubu WizzClub (koszt wstąpienia do klubu – 130 zł / rok – zniżki obowiązują dla członka klubu i jego towarzyszy). • prom ze Stavanger do Tau to koszt 24 zł / os. Kontrolerowi łatwo się schować i sporo Polaków to wykorzystuje. My jednak uczciwie płacimy. • prom w drodze powrotnej, na drodze z Preikestolen do Sandnes, kosztuje 14 zł / os. • Po Norwegii poruszamy się autostopem. Nie ma z tym większych problemów. W razie, gdyby ktoś nie chciał jechać na stopa, spod przystani gdzie cumuje prom startuje autobus. W sezonie jeździ na sam parking pod Preikestolen (z parkingu jest jeszcze ok. 1,5h piechotą), a poza sezonem, ostatnie 5 kilometrów do parkingu (pod górę) trzeba przejść pieszo. Ceny biletu autobusowego nie sprawdzałem, ale znając Norwegię to poniżej 30 zł nie schodzi (za 20 km) |
Jedzenie i picie | 20 zł | • kanapki z trzech bochenków chleba zrobione jeszcze w Polsce, wystarczają na cały wyjazd. • Woda z norweskich kranów. |
Bilety wstępu | 0 zł | • za żadną ze zwiedzanych przez nas atrakcji nie trzeba płacić. |
Inne | – | |
SUMA | 126 zł | |
Dziennie (3 dni) | 42 zł |
Hej, sorry, że męczę, ale daj ciuteńkę więcej. Gdzie najlepiej wejść na szlak? Ile się idzie? Jeśli się nie uda ze stopem, co to radzisz w miarę tanio albo choćby średniotanio? itd itp
pzdr
Nie ma innego szlaku niż z parkingu pod Preikestolen (swoją drogą, parking kosztuje 50zł)
https://maps.google.pl/maps?saddr=58.99058,6.137825&hl=pl&sll=58.989298,6.167364&sspn=0.02976,0.104628&mra=mift&mrsp=0&sz=14&t=m&z=14
Idzie się pod górę z 1,5 h. Przekrój szlaku poniżej:
https://picasaweb.google.com/115834566016563474099/CudNaturyPrawieZaDarmoPreikestolen?authkey=Gv1sRgCP3s_fTb0aqS0wE#5967785850741207682
Jak się nie uda stopem to spod przystani gdzie zatrzymuje się prom jedzie autobus. Ceny nie znam, ale podejrzewam, że ze 20 zł kosztuje (jakieś 15 km). Pod parking jedzie jednak tylko w sezonie. Poza sezonem można pokonać ostatnie 5 km do parkingu wyłącznie swoim samochodem, autostopem lub pieszo.
Aczkolwiek opcja „nie uda się ze stopem” jest mi nie znana 😉
Wielkie dzięki 🙂
Będzie się na czym wzorować, bo Preikestolen również jest na mojej liscie podrozniczych marzen 😉 Pomimo tego, co mowila ta Polka, to chyba calkiem niezle wyszlo wam z tym stopem? Dlugo musieliscie czekac na poszczegolne podwozki (tak ogolem)?
Podeslalbys jakas strone, gdzie mozna sprawdzic godziny i ceny promów?
Czy jeden dzien wystarczyl Wam spokojnie na odcinek lotnisko-Sandnes? Tzn wiem, ze wystarczyl, bo to wynika z Twojego wpisu, ale o której wyruszyliscie i o ktorej byliscie u hostów? 😉
Stop poszedł znakomicie. Pierwszego stopa z lotniska złapaliśmy ok. 8:00 (było jeszcze ciemno i lekko mżyło, a to kiepskie warunki dla autostopowiczów). Łapaliśmy może 10 minut. Na 8:30 byliśmy w kościele, ok. 10 wsiedliśmy na prom, a o 10:40 znaleźliśmy się po drugiej stronie fiordu. Stopa złapaliśmy chyba w 5 min, pod sam parking, bo starszy Norweg był tak miły, że nas podwiózł. Potem około 1,5h wejście i o 13 byliśmy na Preikestolen. Potem powrót z obiadem w międzyczasie i o 15:30 zeszliśmy do parkingu, gdzie podeszliśmy do jakichś ludzi z prośbą o podwiezienie. Specjalnie dla nas zmienili trasę i pojechali przez Sandnes, gdzie byliśmy o 17:30.
Fakt, że mieliśmy dużo szczęścia, ale ta trasa jest spokojnie do zrobienia w nawet październikowy, krótki dzień.
Jeśli chodzi o godziny wyruszania promów, to znalazłem coś takiego:
http://www.norled.no/uploads/documents/Ferjeruter/2011_Rogaland/Stavanger-Tau.pdf
Ooo dzięki za taką szczegółowość, tego właśnie mi było trzeba do planowania własnej wycieczki 🙂 Myślałam, że jakoś po nocy dotarliście do hostów, a tutaj całkiem przyzwoita godzina, super 🙂
A co trzeba zrobić, by dostać członkostwo w WizzClubie? 😉
Podczas kupowania jakichś biletów w Wizzie, zaznaczasz opcję, że chcesz wstąpić do klubu (nie będzie problemu z jej znalezieniem). Wtedy do ceny biletów dolicza się 130 zł za członkostwo, a same bilety już są liczone cenach promocyjnych (dla Ciebie i wszystkich współpasażerów, na których dokonujesz rezerwacji). Przez następny rok można kupować bilety w niższych cenach.
A nie jest to jakoś uzależnione od jakiejś karty w Citi Banku? Że niby trzeba mieć dochody 1500 zł miesięcznie udokumentowane? Albo nie trzeba jednorazowo wpłacać 1400 zł na to konto? Bo już tyle wersji słyszałam, że namieszało mi się 🙁
Bo to się często zmienia. Kiedyś faktycznie z opłat rezerwacyjnych byli zwolnieni posiadacze określonych kart kredytowych zarówno w Wizzie jak i w Ryanairze. Jednak odeszło to do lamusa. Przez pewien czas Wizzair miał także zniżki dla osób, które płaciły bezpośrednio ze specjalnego Wizzair’owego konta bankowego (na które można było wpłacić jednorazowo minimum 1500zł). Z tego również zrezygnowano. Obecnie w Wizzie zniżki przysługują jedynie osobom, które mają WizzClub, natomiast w Ryanairze zrezygnowano z jakichkolwiek zniżek i wszyscy płacą tyle samo.
Ah, dziękuję Ci bardzo 🙂
A czy Ty jako członek WizzClubu możesz kupować takie bilety innym?
M.
Tylko w sytuacji, kiedy ja też kupię sobie bilet. Tzn. zniżka obowiązuje członka klubu, oraz tych, z którymi on leci. Członek klubu nie może kupić biletów innej osobie w promocyjnych cenach, jeżeli nie leci z nim.
Temat Preikestolen przewija się u mnie już od dawna. Teraz wszystko się rozjaśniło! Czas na realizację projektu, który chyba nie jest tak trudny jak mogłoby się wydawać.
Jedno tylko pytanie: Czy na szlaku można spotkać trudności, czy jest niebezpiecznie? Wiadomo, że do krawędzi podchodzi się na własne ryzyko, chodzi mi bardziej o to, czy szlak zmusza do zbliżenia się do przepaści czy jest dość szeroko?
Pozdrawiam i dziękuję!
Według mnie szlak w ogóle nie jest niebezpieczny. Początkowo wiedzie przez lasy i polany, natomiast na odcinku, gdzie biegnie wzdłuż przepaści, ścieżka jest na tyle szeroka, że nie ma się czego obawiać.
Powodzenia!
Dobry pomysł na wyprawę. Sprawdziłam już wyloty i niskie ceny są sierpień/wrzesień a pogoda jak na te miesiące powinna być jeszcze ładna. Na dodatek znalazłam, że całkiem nie daleko od Preikestolen jest Kjerag czyli sławny głaz zaklinowany w szczelinie. Fajnie, że trafiliście na ładną pogodę i brak tłumów czy w ogólne innych osób.
Anna
Ten Kjeragbolten też planuję, ale wtedy nam nie wystarczyło czasu. On niby w lini prostej jest blisko, ale w rzeczywistości znajduje się po drugiej stronie fiordu, który trzeba cały objechać i tak naprawdę droga z Preikestolen do Kjeragbolten jest długa. Więc zostawiłem to sobie na kolejny raz w Stavanger 😉 Powodzenia!
Nie jest tak źle aby za jednym razem zobaczyć oby dwa. Z Songesand (10 km od Preikestolen) kursuje prom do Lysebont (8 km od Kjerag).
Anna
O, dobrze wiedzieć na przyszłość 🙂 Dzięki 🙂
no i dzięki jeszcze raz 😀 przyda się na sierpień 😉
Wybitnie katolickie podejście, „kontrolerowi można uciec”. No przepięknie…
A wystarczyło przeczytać o dwie linijki więcej i już by był jeden powód do hejtowania katolików mniej 😉
Wobec tego, zacytuję: „My jednak uczciwie odżałowaliśmy te 38 zł.” Napisałem, że można uciec, bo dla niektórych tanie podróżowanie wiąże się również z oszukiwaniem – spotkaliśmy w Norwegii parę, która właśnie to zrobiła. Ja jednak, właśnie jako katolik, tnę koszty podróży wyłącznie tam, gdzie jest to uczciwe. Dlatego za prom zapłaciliśmy. Pozdrawiam!
Uczciwie byłoby zatem ominąć ten instruktaż 😉
Hej 🙂 Czy da się dojechać z lotniska Stavanger do fiordu,wejść na niego i wrócić na samolot, jeśli czas pomiędzy lotami to 1 dzień i 5 h ? Chciałabym się tam wybrać,ale nie wiem ,czy fizycznie jest to możliwe w tak krótkim czasie 🙂 Pozdrawiam !
Jesli masz na mysli autostop, to wedlug mnie tak. To nie jest duza odleglosc. Ale tez nie chce brac odpowiedzialnosci, zebys nie byla zla na mnie, gdy nie zdazysz na samolot 😉 Z autostopem wszak nigdy nie wiadomo. Jezeli zas bedziesz uzywac komunikacji publicznej, to zdazysz 🙂 Pozdrawiam i powodzenia!
Hej!:) Uważasz-jako doświadczony autostopowicz, czy lecąc na 4dni do Oslo opłaca się transportować do Stavanger i iść na Preikestolen? 🙂 Pozdrawiam!
Osobiście bym nie jechał… 🙂
Za 1,5 miesiąca też będę z chłopakiem zdobywać Preistekolen i Kjerag, Twoja relacja dodaje ducha i cennych informacji, zwłaszcza, że ma być to wyprawa „na dziko” 🙂
Bardzo ciekawi mnie ten szałas, w którym jesteś opatulony futrem. Czy to jakiś schron należący do DNT? I gdzie on się znajduje? Pozdrawiam! 🙂
To było indiańskie tipi. Stoi ono zaraz przy parkingu i schronisku, przy rozpoczęciu szlaku na Preikestolen. Nie wiem czy stoi tam na stałe, czy może jest zwijane. I nie jest to schron należący do DNT. Generalnie nie wiem czyje to było. My odplątaliśmy sznurki od wejścia, żeby się tam dostać. W sumie to chyba było coś na kształt włamania, ale strasznie wtedy wiało, a chcieliśmy coś zjeść, więc tam schroniliśmy się przed wiatrem 😉
Czy idzie ktoś na podbój Preikestolen na początku sierpnia?
No nie!! Nie mogę czytać blogów podróżniczych, bo już chcę gdzieś jechać!! 😛
Hej 😉
Planujemy z kumpelą wybrać się na Preikestolen.
Widzę, że Twoje posty są ze stycznia, wspominałeś również o październiku, a pogoda wydaje się całkiem przyjemna, zero śniegu itd…
Kiedy dokładnie miała miejsce Wasza podróż? Myślę o takiej wycieczce pod koniec września/początek października i zastanawia mnie, jakiej pogody można się wtedy spodziewać? 😉
I jeszcze jedno pytanie: jak rozumiem za wejście do rezerwatu Dalsnuten nie ma żadnych opłat?
Świetny blog!
Pozdrawiam serdecznie
Niki
1. 24-26 października. Może padać, może być mgła. A może być słońce.
2. Niema opłat.
Cześć,
pytanko mam, skąd braliście ciepła wode na zupki chińskie itp?
Z restauracji, stacji benzynowej, sklepu etc. Wystarczy poprosic 😉
Cześć, za dwa tygodnie wybieramy się na weekend właśnie do Stavanger i naszym celem jest oczywiście Preikestolen. Na lotnisku będziemy rano o 9:25 i chcemy stamtąd łapać stopa w stronę miasta. Czy mógłbyś powiedzieć skad wy startowaliście? Tzn. chodzi mi o konkretną miejscówkę przy lotnisku, czy jest tam jakaś zatoczka czy coś?
Pozdrawiam
Justyna
Coś tam takiego było. Znajdziecie bez problemu 😉
Hej, mam pytanie jak bym chciał za wszystko zapłacić w sensie transport ze Stavanger na miejsce i powrót pomijając oczywiście lot to wiecie jak się tam dostać i jakie są ceny? czy nocleg w Stavanger jest tańszy niż blisko klifu ?
Jak pisałem wyżej, „Ceny biletu autobusowego nie sprawdzałem”.
Nie wiem
Znalazłem twoją działalność internetową przypadkiem, Na YT, stopem do Dubaju. Potem przeglądałem bloga i nie mogę się od niego uwolnić. Dzięki tobie też spróbowałem stopa, po Polsce. Miało być 2 dni, wyszło 5 i już czekam na następne wakacje! Matura! Norwegia to moje marzenie. Pojadę tam, obiecuję 😀
Hej, jako początkujący podróżnik wybieram się w marcu do Stavanger i po przeczytaniu Twojego postu nasuwa mi się jedno pytanie – plecaki wraz ze śpiworami zmieściły Wam się w bagażu podręcznym?
Ja Was podziwiam za takie podróżowanie i zwiedzanie 🙂 szacun wielki , zobaczycie mnóstwo i tanio 🙂 zapraszam do mnie 🙂 mam troszkę miejsc z Norwegii mieszkam tu już 15 lat 🙂 pozdrawiam Ania…